Anioł i kapelusze

Aniołek trochę inaczej wykonany. Na skrzydłach wykorzystałam pastę imitującą śnieg.

A takie kapelusze można pooglądać na moim lalkowym blogu, bo są to lalkowe nakrycia głowy.

NUMERACJA SZYDEŁEK

Coraz częściej spotykam się z problemem dotyczącym różnej numeracji szydełek. Nawet w mojej pasmanterii mają z tym kłopot !
Miałam dawno ten problem, gdyż posiadałam szydełka TULIP, szydełka czeskie czy też babcine C.F.I. Dlatego też postanowiłam zebrać większość numeracji i spisać w jednym dokumencie.
Powyżej moje zestawienie. Jeżeli macie "rozpiski" innych firm np. angielskich, to bardzo proszę o kontakt. Zbierzemy wszystkie numery w jednym miejscu.
Klikając obrazek obraz się powiększy.

Jeszcze inna numeracja :
TUTAJ


Pudełko na szydełka

Zawsze miałam problem, w co włożyć moje liczne szydełka. Ostatnio w EMPIKU znalazłam fajne drewniane pudełko do decoupage, które szybko ozdobiłam. jest dość duży wybór u nas w Chrzanowie, ale ceny niestety jakoś dziwnie poszły w górę nawet o 50%. Szkoda, bo zabawa super z takim ozdabianiem.
Oto efekt mojej pracy.

Uwielbiam bejcę z akrylem, która "ujawnia" strukturę drewna. Widać to na dolnej części pudełka.
Na górze serwetka w maki położona na "lite" drewno bez podkładu. 10 warstw lakieru bezbarwnego z połyskiem i trochę postarzającej pasty.

Wieczorem zaczęłam, a na drugi dzień wieczór już szydełka miały swój domek.

ANIOŁY cd.


Następne anioły.
Dla porównania : 50 cm i 23 cm.
Wszystkie na I Średniowieczny Jarmark Mikołajski w Chrzanowie (27 maja). Nie wiem czy dotrwają, bo już parę sprzedałam....

Anioł Nr 3 decoupage

Kolejny anioł - Nr 3
Wykonany technika decoupage.
Kończą mi się anioły...musze dokupić następne, bo wciągnęło mnie to na całego.....

Anioł nr 2

Oto aniołek nr 2.

Wykonany tak jak poprzednio z 3mm sklejki, pomalowany akrylówką i pociągnięty tym razem bezbarwną akrylówką.

Różni się totalnie kolorystyką od poprzedniego. Ten jest bardziej pastelowy i nadający się do pokoju np. dziecinnego.

Mój pierwszy Anioł

To mój pierwszy anioł, a raczej Anielica przestrzenna.
Wykonałam go na sklejce 3 mm.
Ma 24 cm wysokości.
Pomalowany farbami akrylowymi i wykończony pastą postarzającą do decoupage, a także pociągnięty dwa razy werniksem.
Z tyłu ma otworek do zawieszenia.

Jestem zadowolona z mojej pracy, bo miał to być właśnie taki anioł bardziej "rustykalny", ze złoconą aureolą. Twarz niestety jest wypalona "od razu", więc nie mogłam tutaj nic zmienić.
mam jeszcze 3 sztuki do ozdobienia i zastanawiam się jak je wykonać.

Ma już nazwę (dzięki Krzysztofowi Wojtachnio):

Aniołek Stróż Bordowych Róż


BUTELKA Z FIOŁKAMI

Kolejna butelka decoupage. Tym razem z fiołkami. Dodatkiem do niej jest zakrętka ze sznurka i kwiat z rafii syntetycznej.


Moja kochana kicia - jedna z dwóch

Koty kochają bezinteresownie...i to jest prawda. Na fotce moja kochana dziewczynka Sarunia. Max uciekł i nie chciał fotki ;)
To jedyne stworzenia do których można się przytulić, a radość życia wraca......

Mam przerwę w robótkach jakichkolwiek, bo okazało się,że moje oczy zaczynają się starzeć.
Zauważyłam to przy wyciąganiu drzazgi mojemu synowi. Z bliska ledwo widzę... STRASZNE !!!!!!
11 maja mam wizytę u okulisty.....


Butelka decoupage na szybko

To taka butelka decoupage "na szybko". Czas leci, porządki przedświąteczne w toku, a szkło czeka na wykończenie....
Dodałam kwiat z rafii i taka oto słonecznikowo - wiosenna butla wyszła.
Może ktoą na nią chętny ?????

W przerwie odnawiania i renowacji stołu kuchennego....

Jestem w trakcie, a praktycznie na końcu odnawiania starego, chyba siedemdziesięcioletniego stołu kuchennego. Dziś niedziela, więc nie lubię tworzyć czegoś dużego... Postanowiłam wykorzystać starą gazetę "ANGORĘ" do zrobienia koralików z papieru, które robiła już moja babcia ur. w 1907 roku (zrobię kiedyś fotkę jej naszyjnika, bo jest w idealnym stanie).
Do papierowych koralików dołączyłam kiedyś kupione koraliki włoskie - jeszcze pozostawione w spadku po mojej formie.
Efekt na fotkach.

Kurka na gniazdku (Wielkanoc)

Wielkanocne robótki już czas najwyższy zacząć !
Na pierwszy ogień poszła kurka, która dostała ode mnie trawiaste gniazdko.
Wykorzystałam resztki włóczek, srebrnej nitki i dwa koraliki na oczka.
Wysoka na prawie 10 cm, a gniazdko 15 cm.

Muszę obfocić robótki z lat poprzednich, bo leżą bez sesji zdjęciowej już parę dobrych lat.

Odnowione fotografie z 1908 roku

Dwa zdjęcia w słabym stanie, bo z 1908 roku. Zrobione w Asnieres we Francji.
Moja pamiątka rodzinna, która jest dla mnie bardzo ważna. Mam oprócz lalek i robótek ręcznych jeszcze jedno hobby - genealogię.
Trochę pobawiłam się Paint Shop Pro i fotki wyglądają teraz tak jak poniżej.
Nie jest to szczyt obróbki, ale i tak jestem na chwilę obecną zadowolona z efektów. Nessa pewnie by skrytykowała :)

Na fotce poniżej mój pradziadek wraz z babcią i jej bratem. Moja babcia ma tutaj parę miesięcy, bo urodziła się w 1907 roku.

Fotki zrobione 16 września 1908 roku.

Tutaj znów babcia, ale w wózku i obok jej brat, a mój wujek.
Foto przy ich domu.

Wspomnienia tuszem zapisane


W 1986 roku moja mama została kierownikiem świetlicy przy Szkole Podstawowej Nr 3 w Chrzanowie. W następnym roku powstał pomysł zrobienia Kroniki Świetlicy. I stało się tak, że ja już 2 lata po skończeniu tej szkoły musiałam zrobić pierwszą stronę wspomnianej kroniki. Potem przez lata pisałyśmy wraz z mamą notatki z wydarzeń tejże świetlicy rysując różne dodatki do wpisów. Niestety nie były wtedy dostępne aparaty cyfrowe, by wklejać zdjęcia.
7 czerwca 2008 roku świętowaliśmy 100 –lecie naszej szkoły. Mój syn był wtedy w VI klasie, a ja jako przewodnicząca z trójki klasowej załapałam się do przygotowania obchodów.
Udało mi się wtedy też sfotografować opisaną powyżej kronikę świetlicy.
Wykonana była przeze mnie pierwsza strona. Całość piórkiem i tuszem.
Cieszę się, że po tylu latach mogłam ją znów zobaczyć !!!

Łabędź z origami 3D

Mała odskocznia od robótek...
Łabędź wykonany techniką origami 3D. Fajna sprawa, ale bardzo długo się robi....
Stoi już u mnie długo, a dopiero teraz doczekał się obfocenia ")

Ma 30 cm wysokości.




Następne dwie zawieszki z gliny

Bawię się gliną dla zabawy, bo po otwarciu opakowania bardzo szybko wysycha. Przy moich miniaturowych wisiorkach taka paka starczy na długo, więc trzeba ją szybko wykorzystać.

Pierwsza zawieszka kojarzy mi się z Peru. Kiedyś widziałam film, gdzie takie coś wykonywali. Oczywiście barwniki mieli naturalne ;)

Druga , to serduszko.
Już poszła do nowej właścicielki.


Fajna zabawa - POLECAM !!!!

Wisiorki z gliny samoutwardzalnej

Dwa wisiorki wykonane z gliny samoutwardzalnej (białej), pomalowane brązową i złotą akrylówką. Powleczone dwukrotnie akrylówką bezbarwną.

Wyglądają zupełnie jak ciasteczka czekoladowe.
Muszę jeszcze nad tym popracować, bo to jeszcze nie to....



Gliniane talerzyki na biżu + serwetka szydełkowa


Tym razem coś innego, a mianowicie talerzyki wykonane z gliny rzeźbiarskiej samoutwardzalnej, pomalowane białą akrylówką i akrylówką bezbarwną.
Do tego serwetka szydełkowa wykonana na szybko, bo w godzinę.

Tak wyglądał talerzyk jeszcze nie utwardzony.

To drugi - mniejszy.

A to w całej okazałości - serwetka.


Pomysł na talerzyki zaczerpnięty ze strony :
TUTAJ TUTORIAL

Dziś tłusty czwartek i moje urodziny. Postanowiłam, że zamiast tortu zjem pączki, ale udało mnie się tylko 4 szt. pochłonąć...jeszcze 3 czekają...... 250 kalorii na sztukę....