Moje miasto CHRZANÓW 29 października 2011 roku


Dziś wieczorem mały spacerek z aparatem po moim mieście - Chrzanowie.

Na początek rynek.

Widok na Kościół Św. Mikołaja.

Widok z Rynku na ulice - Kadłubek róg 29 Listopada.

I pięknie oświetlone drzewo. W tle restauracja Stare Mury.

Zjazd na ulicę Świętokrzyską. I dwa nowe banki po obu stronach ulicy...ale to normalka w moim mieście - same banki.

Ulica Dobczycka. Po lewej najlepsze zapiekanki w mieście. Musiałam zrobić przerwę w sesji fotograficznej by tam wstąpić...

Drzewo na Alei Henryka, pod Szkoła Nr 3.

I jeszcze kamienica w Rynku.

A tą dynię sfotografowałam na Alei Henryka po ciastkarnią...
Nawet ma uszy !!!!!!

Następny filcowany kwiatek


Filcowana broszka - róża

Broszka róża wykonana w jeden wieczór.
Wielkość ok. 9 cm.
Filcowana na foremce od ciastek, bo jeszcze nie dorobiłam się oryginalnej formy CLOVER do róży.



Fajny tutek do róży znalazłam TUTAJ.
POLECAM !!!

Filcowana broszka - a'la bratek

Następna filcanka.
Tym razem filcowana broszka z foremki bratkowej CLOVER'a.
Muszę przyznać, że filcuje się wspaniale. Czekam teraz na matę/szczotkę do filcowania, bo moja mata gąbkowa padła po bratku.


Pod spodem zapinka.

Moje próby filcowania

Moje pierwsze dzieło filcowania na sucho.
Korale z filcowanych kulek.
Na pierwszej kulce złamałam średnio grubą igłę. Postanowiłam zakupić japońskiego CLOVERA z trzema igłami. Wspaniały zakup !!! W jeden wieczór reszta kulek !!!!



Mam też foremkę do zrobienia bratka z tej firmy i trochę czesanki. Idą długie, zimowe wieczory, więc będzie czym zająć ręce...albo pokłóć palce...

Szkoda tylko, że cały ten sprzęt jest tak w Polsce drogi. Cieszy mnie jednak, że jest dostępny !!!!