Tym razem świeca w kolorze czarnym o zapachu opium.
Znalazłam na "magicznych" blogach i stronach takie info:
Znaczenie: zniszczenie, rozproszenie,
usunięcie czegoś, pochłonięcie, rozwiązywanie tajemnic, oddalanie
negatywnych wpływów, odpędzanie złych mocy, pozbycie się poczucia winy,
żalu, niepewności.
Rytuały: ochronne, rozwiązujące, odpędzające, odcinające, uwalniające, uzdrawiające: uzależnienia.
Rytuały: ochronne, rozwiązujące, odpędzające, odcinające, uwalniające, uzdrawiające: uzależnienia.
Może moja świeca nie jest 100% czysta, bo z parafiny, a nie z wosku i zapachowa, ale może coś zadziała?
A teraz mały tutorial, jak taką świecę wykonać z formy ręcznie zrobionej.
Kupujemy bombkę plastikową, składaną z dwóch części.
Zdobywamy dwie zakrętki z dużego Tymbarka.
W zakrętkach wycinamy dziurki, a w bombce wypalamy np. tak jak ja lutownicą: w jednej malutką dziurkę (na knot), a w drugiej dużą dziurę wielkości wyciętej nakrętki.
Nakrętki przyklejamy klejem na gorąco. Odczekujemy z 1godzinę, by dobrze przywarł.
Mocujemy knot z jednej strony na patyczku, a z drugiej używamy plasteliny. Dajemy jej dużo więcej niż w firmowych formach, bo ciśnienie jest bardzo duże - może się wosk wylać ( mnie się to przytrafiło!).
Dwie godzinki i świeca wystudzona. Potem małe drapanko i wygląda tak.
A poniżej świeczka z oryginalnej formy kwadratowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz