Drobiazgi na próbę ;)




 To takie małe przygotowania przed Bożym Narodzeniem. Nie mam jeszcze sprecyzowanych tendencji świątecznych dotyczących tego, co w tym roku zrobię. Na pierwszy ogień poszły bombki temati, które w moim przypadku wyszły a'la temari ;)
Nie mam nerwów do haftowania. ADHD się we mnie budzi, gdy je robię i chyba poprzestanę na tych dwóch sztukach.

 

Poniższa serwetka powstała z resztek, które miały iść do kosza. Zaczęłam robić porządki we włóczkach, kordonkach i mulinie. Niektóra mulina w opłakanym stanie, splątana. Odzyskałam kawałeczki, więc postanowiłam je wykorzystać. Wzór "na oko jak wyjdzie".
Teraz przydało by się ją usztywnić.


W trakcie jest dziergany dość duży świecznik.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz