Dziś jajka hurtem. Większość już sprzedana, ale radości z wykonania miałam wiele. Zwłaszcza jak kupiłam chińskie jajka styropianowe i okazało się, że akrylówka musi być bardzo gęsta, bo wszystko z jajca spływa. Potem przy naklejaniu serwetek następna niespodzianka - chusteczki tak cienkie, że rwały się w palcach - następny wspaniały produkt.
I na koniec, przy szlifowaniu papierem ściernym (zawsze tak robię, po pierwszej warstwie bezbarwnego lakieru) jajka zaczęły się kruszyć...
W taki oto sposób musiałam wydać kolejną kasę na następne jajka, a te Made in China poszły do pieca. Jedyny pożytek - kaloryfery się dobrze nagrzały;)
I na koniec, przy szlifowaniu papierem ściernym (zawsze tak robię, po pierwszej warstwie bezbarwnego lakieru) jajka zaczęły się kruszyć...
W taki oto sposób musiałam wydać kolejną kasę na następne jajka, a te Made in China poszły do pieca. Jedyny pożytek - kaloryfery się dobrze nagrzały;)
Piękne jajeczka - takie radosne - oj tak nieraz bywa - złośliwość rzeczy martwych - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace.
OdpowiedzUsuńhttps://decoupageodm.wordpress.com/category/jajka-wielkanocne/
decoupage jajka wielkanocne
[url]https://decoupageodm.wordpress.com/category/jajka-wielkanocne/[/url]