BUTELKI Z SIZALU


Wykorzystując niekorzystną pogodę, dzięki której nawet na rower nie miałam ochoty, postanowiłam rozstać się z moim sznurkiem sizalowym, który kupiłam do zrobienia drapaków dla moich kotów (olały drapaki). Klej śmierdzący do decoupage i butelki od mojego sąsiada.

Wyszły mi takie oto butelczynki.





Oczywiście teraz jestem naćpana klejem i czuję się marnie....
...ale butelki są OK.

Szkoda, że nie napełnione jakąś pyszną naleweczką....

3 komentarze:

  1. Nie dziwię się żeś naćpana ... ja zaczęłam kiedyś butelkę obklejać cienkim sznurkiem, do połowy dojechałam .....:)
    Świetnie wyglądają, fajnie te butelki ,,obwiązałaś,,.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie wyszły.A ja ostatnio zrobiłam decu-serwetki-róże.Jak polakieruję to wstawię na bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajne sa te butelki,ciekawe dlaczego ja wczesniej tego bloga nie widzialam,ok ide dalej ogladac:)

    OdpowiedzUsuń