Brodzka z filcu tym razem nie filcowana

Dla odmiany broszka wycinana z kawałków filcu. Zamówienie mojej mamy do brązowego berecika. Brakowało na nim jakiegoś dodatku, więc postanowiłam jej coś "wyczarować". padło na filc.
Środek już zakończyłam filcowaną wełną czesankową. Płatki są zszyte nićmi do skóry, by nie zrywały się.
Pod spodem zapinka do broszek.
Mama zadowolona, a to najlepsza zaplata :)

Filcowana broszka tym razem w brązach

Filcowana na sucho (igłowo) broszka tym razem w kolorach brązu. ma ok. 8 cm szerokości.
Gdyby ktoś chciał w swoich ulubionych kolorach, to mogę wykonać.
Jest na Allegro - link po prawej.

W rzeczywistości jest dużo ładniejsza, ale jak 3D wyrazić na fotkach?

Polskie prezenty na Święta - APEL


Jak większość moich znajomych z rękodzielniczych blogów i z Facebooka - popieram i przekazuję dalej TEN apel.

Zdecydujmy się na kupno prezentów Bożonarodzeniowych od drobnych przedsiębiorców, ze sklepu z rękodziełem, od sąsiada, który robi wszystko, aby utrzymać swój sklepik, od przyjaciółki, która wytwarza niepowtarzalne rzeczy, od tego, który oparł się globalizacji w naszych okolicach... Zróbmy tak, aby nasze pieniądze dotarły do zwykłych ludzi, którzy ich potrzebują, nie do firm międzynarodowych i wielkich przedsiębiorców, którzy płacą zbyt mało swoim pracownikom i przemieszczają firmy w inny koniec świata... robiąc tak więcej osób będzie mogło przeżyć szczęśliwe Boże Narodzenie !!!

CZAPKA Z FILCOWANYM KWIATKIEM

Na drutach umiem robić "od zawsze", ale pierwszy raz odważyłam sie wydziergać czapkę.
Robiłam ją na całym filmie ZMIERZCH Eclipse. Udało mi się nawet nie pruć. :)
Na drugi dzień dorobiłam filcowanego kwiatka z tej samej włóczki. Była miękka, więc nie było obawy, że złamię igły.
Czapeczka cieplutka. Już wczoraj wypróbowana po seansie premiery ZMIERZCH Przed świtem.

Akwarium foto z nowego obiektywu - próby

Tym razem dla odmiany, by Was nie zanudzać tylko filcowanymi kwiatkami, parę fotek mojego akwarium. Ponieważ dziś przyszedł mój nowy obiektyw do lustrzanki postanowiłam trochę poeksperymentować, a dokładniej, to nauczyć się fotografować na nowo. Przez ostatnie dwa lata cały czas pracowałam na obiektywie kitowym z makro, więc teraz muszę się nauczyć wszystkiego od nowa. Teleobiektyw 75-300 Canona, to już maszyna, którą trzeba polubić i "ogarnąć".

Na górnej fotce manual. Wydaje mi się najładniejszy.
Poniżej automat bez lampy błyskowej.


Skalar i sumik rekini poniżej na funkcji makro w aparacie. Musiałam trochę fotki przyciąć, b odbiła się lampa błyskowa (nie można jej wyłączyć w tej funkcji).


A tutaj znowu manual... Lubię tą funkcję, bo mam podgląd na wyświetlaczu.

Kolejny filcowany kwiatek

Przyszły mi zamówione narzędzia : foremka róża i pióro z pięcioma igłami, więc znów pokazuję następną różyczkę.
Robota o wiele szybciej idzie i nie wbijam sobie igieł do palców.

Filcowane broszki na Allegro


Wszystkie moje broszki 3D, a będą i inne,
na moim Allegro do sprzedania.

Może jako prezent na Mikołaja, albo pod choinkę?

MOJE AUKCJE


ZAPRASZAM !!!!!!

Moje nowe akwarium


Filcowana, nowa broszka czeka na fotkę, a ja od 4 dni miałam zajęcie z moim nowym akwarium.

Rybki miałam "od zawsze". Ostatnio moje stare, bo 10 letnie akwarium 25 litrowe "puściło" wodę na kuchnię. Myślałam, że się rozpłaczę... Mój mąż postanowił, że jeżeli to stare już przepuszcza wodę, to lepiej kupić nowe, większe. Tak więc stałam się posiadaczką nowego akwarium. Na początku okazało się, że moja półka jest na takie akwarium za małe. Szukałam na Allegro, ale wszystkie półki wykonane są z pilśni. Olśniło mnie we czwartek - przecież mam starą, drewnianą półkę po moich dziadkach. Nie ważne, że ma jakieś 70 lat, ale ma 60cm na 40cm, jest mocna, drewniana i do remontu. Mąż mi ją delikatnie starł papierem ściernym, a ja pomalowałam ją bejcą akrylową i bezbarwną akrylówką. Miałam takie z pozostałości po malowaniu moich małych szafeczek dla lalek. Wyszło super !!!!!

W piątek kupiliśmy akwarium. Potem urządzanie, wlewanie już odstanej wody. W sobotę dokupiliśmy rybki, bo staruszki stały w tym przeciekającym akwarium do soboty bez żwirku i roślin.
Muszę przyznać, że bardzo mi się teraz podoba to moje "małe morze".
Fajnie powiedział mój mąż , że rybki przeprowadziły się "z bloków, do apartamentu".

Foto z lampą błyskową, więc trochę się odbiła....