JAJKA WIELKANOCNE - DECOUPAGE


Zakończyłam jajka karczoszkowe. Teraz pora na Decoupage .
Technika o wiele prostsza, tańsza, a przede wszystkim szybsza.
Te dwa jajeczka, to taka próba z moich starych serwetek.
Dziś zaopatrzyłam się w nowe serwetki i ogromniaste jajo. Już "się maluje".

Fotki robiłam z dwóch stron jajek, bo wzór jest inny.
szkoda, że zdjęcia nie oddają uroku takiego, jak w rzeczywistości....




...i następne jajka....

Po zrobieniu 30 sztuk, mój palec zapuchł od wbijania szpilek....
Dobrze, że lubię je robić, bo zarobek raczej na nich marny....

Nie wszystkie obfocone, bo większość już poszło w świat.....






Karczoszki hurtowo

Tym razem karczoszki hurtowo.
Miałam trochę zamówień, więc mój palec wskazujący "odpada".
Zdjęcia przy lampie błyskowej...trochę zmieniło kolorki i świecą się jakoś tak nierealnie...






JAJKA WIELKANOCNE - KARCZOSZKI

Uwielbiam robić karczoszki, a jajka w szczególności.
Do świąt zostało trochę czasu, więc czas zacząć "szpikowanie".
Zakupiłam dwie kopy jajek styropianowych i 50 metrów wstążeczek atlasowych, więc teraz wieczory będą zajęte.

Te jajka, które teraz pokazuję zostały wykonane z resztek kokardek, które zostały mi po karczoszkowych bombeczkach. Dlatego też kolory może mało wiosenne, ale radosne...
Za oknem słoneczko, to i żyć, i pracować się chce !!!

Ubrane butelki a'la Damurek....

"Ubrane" butelczyny to pomysł Damurka. Chyba nie muszę tej wspaniałej kobiety nikomu przedstawiać, bo to mistrzyni znana większości z Was !!!!

Niestety w moich zbiorach pozostało butelek niewiele...
Cała reszta "poszła" na prezenty nie doczekawszy się sesji foto przed Bożym Narodzeniem.

Nie były to puste butelki, a tak jak u Damurka " z zawartością" naleweczki....

Żółta - resztki grubego kordonka wykorzystywanego dawno przeze mnie na "kurki wielkanocne". Az dziw, że jeszcze się uchował.....

Butelczyna z kordonka zdobycznego w "ciucholandzie". Całe 10 sztuk "nowych" kuleczek. na butelkę starczył jeden maluteńki kordonek. Bardzo wydajna....
Piękny odcień starego sznurka. Produkcja niemiecka.


Ta poniżej zrobiona z nici Kord, z której zrezygnowałam, choć pięknie się szkli...
Dostawałam białej gorączki, bo ciągle zsuwała mi się z szydełka.....


...i tak daleko mi do Danusi.....